Królik zapadł na sówkomanię... w sówki muszą być piżamki, z sówką trzeba spać, nawet nieszczęsna cukrówka zamelinowana na drzewie sąsiadów jest nazywana "uhuUU".
mamunia swojego Króliczka kocha najbardziej na świecie, więc manię sówkową postanowiła załagodzić (lub pogłębić - szkoły jak zwykle są dwie - falenicka i otwocka :P) ale łatwiej powiedzieć niż wykonać... sówek w sklepach niet... na allegro niet... w ikei podobno bywa, ale jak mamunia się przez ikeę przewinęła, to oczywiście maskotek brakło chwilowo...
więc mamunia udała się po poradę do wujka gógla i znalazła łopatologiczny wykrój na sówkę :)
i TADAM!
nie jest to zapewnie mistrzostwo świata w szyciu, szczególnie, że papiórkowa maszyny do szycia nie posiada i dłubała stwora ręcznie... ale cel osiągnięty, Królik śpi z sówką, biega z sówką, tuli sówkę i ogólnie bardzo szczęśliwy jest :)
O matko, chciało Ci się szyć ręcznie ??? Świetna sowa!
OdpowiedzUsuńchciało, nie chciało... księżna pani mówi i księżna pani ma ;) a że sówka mała to w miarę czybko mi szło... i nikt mi nie przeszkadzał "bo mama szyje", więc w gratisie miałam godzinę spokoju dziennie :P maszynę dopiero musze kupić...
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!!! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń