środa, 27 lutego 2013

wypętelkowane :)

czapachy dwie :)
a oto jedna z nich (druga taka sama, tylko nieco węższa w "talii") z wymiennym kwiatkiem.
Zdjęcie z modelką, jak modelkę uda się złapać, spacyfikować, wsadzić jej czapkę na głowę, związać, przywiązać do krzesełka, zrobić błyskawiczne zdjęcie, rozwiązać i uciec :P
 Kolory mniej więcej rzeczywiste, mam wrażenie, że w naturze nieco bardziej wyglądają jak na pierwszym zdjęciu...

A teraz elementy kocyka :) 
i uroczyście oświadczam ,że mam więcej niż 156 kawałków :)  9 kupeczek po 20 sztuk to w sumie daje TADAM!!! 180 kawałków :) więc Królik może przed osiągnięciem pełnoletności zdąży się nacieszyć kocykiem...

Ten kolor co wygląda jak malinowy to w rzeczywistości jest taki sam odcień różu jak wykończenie czapki na pierwszym zdjęciu... słońca nadal niet i zdjęcia są z lekka do d... fotoszop nawet nie daje rady :P

A teraz idę pękać z dumy....
bo oto jaka mać, taka nać :P

Królik i nowe zabawki.... no i teraz zamiast sobie, będę dziecku kupować dziurkacze :P może mi czasem pożyczy...

4 komentarze:

  1. A gdzie takie dziurkacze do kupienia są?
    Mały, niespełna 2,5 letni chętny by się ucieszył :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kwiatuszkowe i kółkowe to dalprintu do kupienia na allegro na pewno, rozmiar 2,5cm :) w papierniczych też powinnaś je dostać bez problemu. Ten zółty to z biedronkowego albo lidlowego zestawu. Dla dziecka fajniejsze są takie z dźwignią jak te kwiatuszkowe, bo łatwiej nacisnąć, a trochę siły trzeba w to włożyć ;)

      Usuń
  2. Zazdroszczę wam (Wam, bo na innych blogach tez widuje) wytrwałości w tych kwadracikach :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. sliczna czapeczka :). szkoda ,ze nie mam takiego talentu :)

    OdpowiedzUsuń